Bytomscy policjanci kontynuują działania związane z przypadkami kradzieży energii elektrycznej na terenie miasta. W ostatnich dniach ujawniono nielegalne pobory prądu w dwóch mieszkaniach, co może grozić sprawcom wieloma konsekwencjami prawnymi. Policja, wspólnie z pracownikami zakładu energetycznego, dokonała demontażu nielegalnych instalacji. Prawne skutki mogą obejmować zarówno karę więzienia, jak i obowiązek regulacji opłat za bezprawnie pobraną energię.
Nieustannie odnotowuje się sytuacje, w których osoby tworzą nielegalne instalacje elektryczne, omijając liczniki prądu. Takie działania są nie tylko niezgodne z prawem, ale również niebezpieczne. Grożą one bowiem pożarami oraz porażeniem prądem nie tylko sprawców, lecz także osób postronnych. Policjanci przypominają, że tego typu przestępstwa niosą ze sobą poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców w danym budynku.
W ramach ostatnich interwencji, w dniu 29 stycznia policja ujawniła przypadki kradzieży prądu przy ulicy Fałata oraz Powstańców Warszawskich. Jeden z mężczyzn, właściciel mieszkania, ma 54 lata, a drugi to 32-latek, który manipulował przewodami na tablicy licznikowej. Obaj sprawcy, jeśli zostaną uznani za winnych, mogą otrzymać karę do 5 lat pozbawienia wolności oraz będą musieli uregulować opłaty za nielegalnie pobraną energię elektryczną. Wartość strat jest aktualnie ustalana przez odpowiednie służby.
Źródło: Policja Bytom
Oceń: Kradzież energii elektrycznej w Bytomiu – konsekwencje prawne dla sprawców
Zobacz Także
